SAVON NOIR - CZARNE MYDŁO PILINGUJĄCE - ROYAL ALEPP


Witajcie,

Dziś chciałam się podzielić z wami moją recenzją na temat czarnego mydła, które od dobrych kilku miesięcy stosuje z wielkim zadowoleniem.

Na początek słów kilka na temat historii tego specyfiku:

Czarne mydło określa się również jako mydło afrykańskie czy savon noir. W regionach zachodniej Afryki w, których jest wytwarzane od dawien dawna mydło to przyjęło nazwę ose dudu - doudoun.
Nazwa ta powstała z języków Nigerii, Beninu i Togo zwanych - Yoruba lub Anago. Dosłownie OSE oznacza mydło a DUDU czarny. Innym określeniem używanym w Ganie jest ALATA SIMENA czy ANAGO SIMENA. Uważa się iż ALATA jest najlepszym czarnym mydłem dzięki oryginalnej recepturze przekazywanej z pokolenia na pokolenie, która zachowała się do dnia dzisiejszego. 
Czarne mydła produkowane w regionach afryki i bliskiego wschodu (gdzie również stosowanie czarnego mydła jest powszechne od dawna) uważa się za czyste, wolne od sztucznych składników. Natomiast czarne mydła wytwarzane w Europie i USA niekiedy w swoim składzie mają sztuczne składniki zamiast prawdziwych. 



Mydło to stosowane przez plemiona afrykańskie pomagało łagodzić różne dolegliwościami takie jak:
problemy skórne typu trądzik, zaczerwienienia, stany zapalne, wypryski, suchość itp. Służyło również jako środek pielęgnacyjny do włosów, twarzy, ciała i demakijażu. 

Moje mydło nie jest oryginalnej afrykańskiej receptury ponieważ pochodzi z Syrii a nie Gany a co kraj to obyczaj jak to mówią. Oryginalnie mydła czarne wykonuje się m.in. z liści i kory różnych drzew np. babki czy bananowca, plantanów, kakaowca, palmy, czy shea i wielu innych. (Moje mydło wytworzone jest z oliwek i oleju laurowego). Odpowiednie składniki trzeba wysuszyć na słońcu a następnie piec w glinianym piecu o stałej temperaturze aż do osiągnięcia właściwej konsystencji, i koloru. W zależności od zastosowanych składników do produkcji mydła kolor może być różny. Następnym etapem jest dodanie odpowiednich olejów oraz prażenie. 

Prawidłowo wytworzone mydło: 
  • nie ma zapachu. 
  • Jego głównym składnikiem są plantany. 
  • Nigdy nie jest zupełnie czarne a czarno - brązowe.  
  • zawiera wiele korzystnych właściwości dla naszej skóry.

Jeśli zależy wam na zakupie oryginalnego afrykańskiego mydła to dobrze porozglądać się za produktami sprzedawanymi przez np. organizację sprawiedliwego handlu. Warto też upewnić się gdzie dane mydło zostało wyprodukowane! (na pewno nie USA czy EUROPA).

W przyszłości być może porozglądam się za mydełkiem z oryginalną recepturą a puki co ciesze się nie co inną wersją czarnego mydła z, którego jestem bardzo zadowolona.

A teraz przyszedł czas na recenzje :)







Czarne Mydło Peelingujące 150g

Czarne mydło to naturalne mydło roślinne bogate w witaminę E. Oczyszczanie i nawilżanie skóry przy jego pomocy jest istotnym elementem zabiegów w hammanie. Mydło to jest odpowiednie do każdego typu skóry, nawet skłonnej do alergii. Polecane do peelingu enzymatycznego twarzy i ciała (gommage). Doskonale oczyszcza skórę z martwych komórek, toksyn oraz zanieczyszczeń. Savon noir nie pieni się jak inne mydła. Poprzez roztarcie w rękach i aplikację na skórę powstaje delikatna i przyjemna emulsja o subtelnym zapachu oliwek. Ze względu na wysoką zawartość witaminy E wykazuje silne działanie przeciwzmarszczkowe.

Właściwości Savon noir:

nie podrażnia bardzo wrażliwej, nawet naczyńkowej cery
nie wysusza nawet bardzo suchej skóry
działa jak peeling enzymatyczny
polecane do kąpieli niemowląt i dzieci
działa przeciwzmarszczkowo - ze względu na dużą zawartość witaminy E
nie przetłuszcza skóry tłustej

Sposób użycia:

Na rozgrzane wilgotne ciało nałóż Savon noir. Kulistymi ruchami masuje ciało zwilżoną rękawicą kessa. Po kilku minutach spłucz mydło wodą, a następnie nałóż na ciało naturalne oleje np. olej arganowy.

Skład: Olea europea oil, Lauris nobilis (Laurel) oil, Aqua, Potassium hydroxide

Opis pochodzi ze strony na której dokonałam zakupu tego mydła: tutaj






  • OPAKOWANIE:
Moje savon noir otrzymałam w plastikowym okrągłym słoiczku (zdjęcie na samej górze). Opakowanie nie utrudnia mi wyciągania mydła gdyż odkręcane wieko jest dość szerokie. Dzięki plastikowemu pojemnikowi nie ma ryzyka rozbicia się w przypadku gdy słoiczek spadnie na twardą powierzchnię.


  • APLIKACJA:
Stosowanie tego mydła jest w zasadzie takie jak w przypadku innych mydeł. Możemy używać na całe ciało, włosy podczas kąpieli a także na twarz w ramach codziennej pielęgnacji. W zasadzie wystarczy nie wielka ilość kosmetyku nawet na całe ciało. Mydło savon noir dobrze jest aplikować na skórę za pomocą np. rękawicy z naturalnego sizalu czy np. kessy. Dzięki takiemu połączeniu myjąc twarz czy ciało pobudzamy krążenie i limfę a także delikatnie złuszczamy martwy naskórek. 


  • KONSYSTENCJA:
Nie jest to mydło w kostce czy w płynie. Jego żelowa konsystencja podobna jest do dżemu na tyle zbitego iż po odwróceniu pojemnika do góry dnem mydło nie wypada z pojemniczka. Mnie to absolutnie nie przeszkadza:) Ciemno brązowy dżemik bardzo łatwo wydostaje się z pojemniczka na zewnątrz. Nie lepi się ani nie jest twardy.


  • ZAPACH:
Z powodu iż moje mydło nie jest tradycyjnym czarnym mydłem afrykańskim, które jest bez zapachowe to też posiada delikatny zapach ale jak najbardziej naturalny - oliwkowo laurowy. Aby go poczuć muszę przyłożyć nos bardzo blisko słoiczka. Mnie zapach odpowiada bo nie jest intensywny i nie podrażnia zmysłu węchu.

  • SKŁAD:
nie zawiera długiej listy na pół etykiety produktu a zaledwie jedną linijkę! Dla mnie jest to ogromny plus ponieważ w składzie nie ma napchanych tysięcy składników a tylko NIEZBĘDNE i co najważniejsze nie szkodliwe! (zmiażdżone oliwki z olejem z oliwek/olej laurowy/woda/wodorotlenek potasu).

Skład: Olea europea oil, Lauris nobilis (Laurel) oil, Aqua, Potassium hydroxide

  • DZIAŁANIE:
Już po pierwszym zastosowaniu mydła po kąpieli na twarzy i ciele odczułam wyraźne wygładzenie skóry. kolejne aplikacje na skórę tylko mnie utwierdziły że faktycznie mydło to przyjemnie wygładza naskórek. 
Nawet moja twarz polubiła ten kosmetyk:) Nie zauważyłam jak dotąd żadnych reakcji uczuleniowych a używam tego mydła już blisko pół roku co prawda nie jako codzienna pielęgnacja a raczej okazjonalnie. Co prawda moja twarz jest nie co zaczerwieniona przez chwilę ale to dlatego iż używam gąbeczki z sizalem. Muszę przyznać iż mydło faktycznie nie wysusza skóry! Być może regularne stosowanie tego kosmetyku przyniosło by jeszcze więcej efektów. Jeśli chodzi o przetłuszczanie skóry tłustej to niestety się nie wypowiem bo takowej nie posiadam. Jedna uwaga którą mogę dodać na koniec to zwrócenie uwagi aby kosmetyk nie dostał się do oka bo wtedy szczypie i piecze:).



CZY KUPIE TEN PRODUKT JESZCZE RAZ?

Odpowiedz brzmi: TAK TAK TAK :)
Jestem w trakcje używania pierwszego opakowania ale już teraz wiem, że to mydło będzie moim MUST HAVE! Puki co savon noir sprawdza się rewelacyjnie tak więc z pewnością zagości w moim kosmetycznym asortymencie na długo.







Może ktoś z was mógłby podzielić się opinią na temat tego produktu?
 i jak sprawdza się na cerach tłustych, problematycznych, trądzikowych?
poniżej zamieszczam link do filmiku na temat savon noir firmy royal alepp a także na temat czarnych mydeł, który znalazłam w sieci innej użytkowniczki i blogerki :)

14 komentarzy:

  1. Mam savon noir z innej firmy, ale też bardzo je lubię! Używam zazwyczaj jako peelingu do twarzy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam czarne mydło :) Wszakże innej firmy. Jest wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie widzialam jeszcze takiego mydla i powiem szczerze, ze z checia bym go zakupila z ciekawosci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie używałam ale hmm zaciekawił mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy producent zachwala, że jego mydło jest najlepsze, a prawda jest taka, że czarne mydło ( Savon Noir ) wyprodukowane według tradycyjnej starej metody przekazywanej z pokolenia na pokolenie jest rewelacyjne :)
    Ja stosuję od ponad roku savon noir marki Alepia ( Syria ) i również uważam że jest to mój kosmetyk wszech czasów, stosowałam tradycyjne, w paście, oliwkowe i z eukaliptusem, a także w płynie ( gęsty żel ) każde po swojemu świetne, ale działanie niezawodne i rzeczywiście pozytywne efekty za każdym razem ;)
    Mam ochotę teraz na savon noir z kwiatem pomarańczy, mam już na oku w Biolanderze :)
    Miłego wieczorku ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To święta racja:) CZARNE BYDŁO to BARDZO dobry kosmetyk! Jest naprawdę nie zawodne. Mimo iż sprzedają ten produkt różne marki to efekt jest bardzo dobry i zadowalający:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam savon noir ze sklepu marokańskiego. Uwielbiam jego zapach (identyczny jak w hammamie w Turcji:)) Skóra po nim jest wspaniale oczyszczona i delikatna. Na pewno kupię kolejne opakowanie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam savon noir i sobie chwaliłam, jednak mało wydajne toto było i coś nie spieszy mi się z ponownym zakupem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze to pierwszy raz słyszę o tym produkcie, skoro jesteś z niego zadowolona i się sprawdza to jest warty uwagi!

    OdpowiedzUsuń
  10. Czarnego mydła tej marki jeszcze nie stosowałam, ale wygląda bardzo zachęcająco :)

    Miałam już przygodę z czystym marokańskim mydłem od Efas, z savon noir neroli l'orient z krakowskiej Mydlarni u Franciszka, z olejkiem z róży damasceńskiej ze sklepu internetowego e-Fiore...

    A właśnie a propos e-Fiore- pisałaś u mnie na blogu, że nie jesteś do końca zadowolona z ich kosmetyków.
    Powiedz proszę, co Ci się nie spodobało? Jestem ciekawa, bo dotychczas sama z e-Fiore byłam zadowolona... może ustrzeżesz mnie na przyszłość przed zakupem jakiegoś bubla?

    OdpowiedzUsuń
  11. Zamówiłam m.in. masło shea oraz masło kokosowe. Co prawda pierwszy raz się stykam z takimi produktami ale mam wrażenie jak by nie były już pierwszej świeżości. Może to tylko takie moje złe pierwsze wrażenie więc na razie nie wydaje ostatecznego osądu! Zobaczę na próbę jakieś inne tego typu specyfiki i wtedy sobie je porównam. Puki co trzymam się na dystans od oferty sklepu e-fiore.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię te myjadełka, kończę swoje pierwsze opakowanie i na pewno skuszę się na kolejne, choć być może w innej odsłonie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Savon noir jest ogólnie fajne, jednak z doświadczenia wiem, że te w łagodniejszym wydaniu czyli w wersji beldi, gdzie do czarnego mydła dodawany jest jeszcze olej z oliwek ;)

    OdpowiedzUsuń

Jest mi niezmiernie miło za każdy komentarz! Dzięki nim blog może tętnic własnym oryginalnym życiem, które każda z was współtworzy budując EKO wspólnotę tego miejsca w sieci.
Wszystkie komentarze czytam z uśmiechem:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...