Kupiłam ten tonik z kilku powodów ...
Po pierwsze: jest kosmetykiem NATURALNYM. Składniki użyte do produkcji tego toniku pochodzą z kontrolowanych upraw ekologicznych.
Po drugie: produkt ten jest certyfikowany przez BDIH i nadaje się dla wegan.
Po trzecie: Ph jest przyjazne dla skóry człowieka. Wynosi
pomiędzy 5,0 - 5,5 - czyli lekko kwaśny odczyn - taki jak nasza skóra. Neutralne ph w kosmetykach chroni przed bakteriami i różnego typu infekcjami. Np. używanie kosmetyków o zasadowym stanie może powodować powstawanie wyprysków czy infekcji. Warto, zatem po stosowaniu takich preparatów użyć toniku o neutralnym ph w celu przywrócenia równowagi naszej twarzy lub innym partiom ciała.
Po czwarte: kosmetyk ten posiada informacje o przeprowadzonych testach dermatologicznych "getestet" co i tak nie jest gwarancją iż produkt ten faktycznie będzie działał na każdego tak jak zapewnia producent, ale przynajmniej wiadomo, że krem został przetestowany na tzw. dobrowolnych ochotnikach.
W skrócie ma zadanie: ODŚWIEŻYĆ i WZMOCNIĆ skórę twarzy a także ją NAWILŻYĆ, nie dopuścić do UTRATY WODY i OCHRONIĆ naturalne ph skóry.
- OPAKOWANIE:
Tonik zapakowany jest w szklaną matową buteleczkę o pojemności 50 ml - to troszkę mało jak dla mnie za taką cenę (ok. 28zł). Buteleczka jest odkręcana z plastikową nakładką z dziurką. Tak jak by z kroplomierzem. Dzięki tej nakładce można dość precyzyjnie dozować ilość kropel. dodatkowo tonik zabezpieczony jest kartonowym opakowaniem.
- APLIKACJA:
- KONSYSTENCJA:
Jak to preparaty tego typu swoją
konsystencje mają raczej płynna tak i ten tonik jest w w takiej postaci. Jednak ten kosmetyk zdaje się być odrobinkę zagęszczony jakby olejkiem różanym.
- ZAPACH:
mmm…. Osobiście bardzo lubię zapach
róż a ten produkt z pewnością przypominał woń prawdziwych kwiatów. Przyjemnie
było zamknąć oczy i rozmyślać o wielkim polu pełnym pachnących różyczek podczas
stosowania toniku. Musze przyznać, że jak dotąd nie natrafiłam na lepszy
produkt pielęgnacyjny o zapachu różanym. W tym toniku czuć prawdziwe olejki
eteryczne a nie sztuczną, chemiczną woń. Jedynie, do czego mogłabym się
przyczepić to szybkie ulatnianie się zapachu ze skóry. Po ok 10 - 15 min.
Zapach w całości zanikał.
- SKŁAD:
Nie zawiera z pewnością substancji
takich jak parabeny i tym podobne substancje. Jako kosmetyk naturalny w
składzie górują naturalne substancje. Jednak,
co jest według mnie nie dobre w tym toniku to alkohol na drugim miejscu w
składzie. Nie uważam, iż alkohol to samo zło w kosmetykach i najlepiej jak by
go nie było. Ten składnik przynosi tez wiele korzyści. M. in. Zastępuje wiele
syntetycznych konserwantów, działa antybakteryjnie, ułatwia przenikanie
dobroczynnych substancji w głąb naszej skóry, a także przyspiesza cały proces
wchłaniania się kosmetyku. Tak, więc toleruje alkohol w składzie ale w
rozsądnych proporcjach! Jego być może duże stężenie może powodować u mnie
napięcie skóry. Seria różana polecana jest do suchej i wymagającej skóry tak,
więc właściwie uczucie napięcia według mnie nie jest efektem pożądanym. Tonik ten zawiera też dużo wody, – jako
pierwszy w składzie.
- DZIAŁANIE:
Po zastosowaniu toniku mojej twarzy towarzyszyło
uczucie ściągnięcia i delikatnego odświeżenia. Gdyby nie ten jeden mały mankament było by wszystko idealne. Miło się go stosowało bo niestety już buteleczka świeci pustkami ale ciekawa jestem, jakie
zdanie macie wy na temat różanego toniku firmy Lavera. Chętnie poczytam wasze
doświadczenia z tym kosmetykiem.
KOMENTARZ: w zasadzie nie jest to aż tak istotny minus ale jednak postanowiłam działanie umieścić w negatywnej rubryczce (napięcie). Po za tym jeśli chodzi o pozostałe efekty co do działania to nie mam zastrzeżeń.
CZY
KUPIE TEN PRODUKT JESZCZE RAZ?
Moja odpowiedz to nie wiem … w
zasadzie po mimo bardzo miłego zapachu, który niestety szybko się ulatniał po kontakcie
ze skórą i naturalnego składu stosowanie tego toniku zakończyło się dość szybko. Woda różana Dabur, którą stosowałam i o której również pisałam już wcześniej dawała mi podobne odczucia przy tym jest o wiele większa, również naturalna i tańsza. Tak, więc jeśli jeszcze kiedykolwiek się skusze na
różany tonik Lavery to tylko ze względu na walory ZAPACHOWE. Jednak bliższa
była bym zakupieniu innego toniku tej marki tak dla porównania.
Zapraszam was do wyrażania własnej opinii na temat tego toniku w komentarzach. Być może wasze opinie skuszą mnie do ponownego zakupu tego kosmetyku. Być może za drugim razem odniosę inne wrażenie. Jak to się mówi do trzech razy sztuka !!!
Nie miałam tego produktu ;) OO tak na pięcie, czy ściągnięcie na twarzy to nie jest coś co lubię ;P
OdpowiedzUsuńZależy od rodzaju cery i pory roku :)
UsuńZa taką cenę na pewno bym nie kupiła.Za drogi wydatek jak na taką pojemność :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ale za to zapach śliczny. Jednak cena jest faktycznie minusem tego produktu.
UsuńNie miałam do czynienia z tym tonikiem. Jeśli natknę się na niego podczas najbliższej wizyty w DMie, z pewnością powędruje do mojego koszyka. Moja skóra dobrze reaguje na kosmetyki, które zawierają ekstrakt z róży:) Ostatnio namiętnie używam toniku z Pat&Rub opartego na hydrolacie różanym i jestem zachwycona jego działaniem. Świetnie likwiduje zaczerwienienia:)
OdpowiedzUsuńRóża ma właściwości, które bardzo dobrze służą mojej cerze a do tego zapach, który uwielbiam! Tak więc również szaleje za różanymi kosmetykami :)
UsuńRóżany zapach jak i kosmetyki różane, bardzo lubię, mają nie tylko działanie miejscowe, ale także terapeutyczne, tonik ciekawy, może kiedyś się skusze ;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia ;)