No i jestem już bez komputera.... Ciekawe jak długo.
W związku z tym faktem muszę pasożytować na moich domownikach :D ale jak na razie sobie nieźle daje rade jeśli chodzi o dostęp do mojego kącika oraz waszych blogów. Dowodem na to może być ten o to dzisiejszy post!
Kilka osób było zaciekawionych olejkiem, który stał się moim styczniowym odkryciem:)
Tak więc nareszcie mogę ten produkt wam zrecenzować.
Natuderm botanics to niemiecka firma produkująca naturalne kosmetyki. Jej głównym składnikiem jest wyciąg z liści miłorzębu, który hamuje rozwój wolnych rodników dzięki czemu chroni skórę przed przedwczesnym starzeniem. Ponadto wykazuje właściwości napinające skórę a także stymuluje odnowę komórek przeciwdziałając powstawaniu zmarszczek.
W związku z tym faktem muszę pasożytować na moich domownikach :D ale jak na razie sobie nieźle daje rade jeśli chodzi o dostęp do mojego kącika oraz waszych blogów. Dowodem na to może być ten o to dzisiejszy post!
Kilka osób było zaciekawionych olejkiem, który stał się moim styczniowym odkryciem:)
Tak więc nareszcie mogę ten produkt wam zrecenzować.
Natuderm botanics to niemiecka firma produkująca naturalne kosmetyki. Jej głównym składnikiem jest wyciąg z liści miłorzębu, który hamuje rozwój wolnych rodników dzięki czemu chroni skórę przed przedwczesnym starzeniem. Ponadto wykazuje właściwości napinające skórę a także stymuluje odnowę komórek przeciwdziałając powstawaniu zmarszczek.
FIRMA TA DZIAŁA WEDŁUG PEWNYCH WYTYCZNYCH:
- naturalne produkty zgodnie z wytycznymi BDIH
- surowce pozyskiwane z upraw ekologicznych
- Bez składników na bazie mineralnej
- Rezygnacja z syntetycznych substancji zapachowych i barwników
- Przy użyciu wyłącznie naturalnych i identycznych z naturalnymi środków konserwujących
- Przebadane wszystkie kosmetyki pod kontem dermatologicznym
Kosmetyki tej marki są certyfikowane m.in. certyfikatem BDIH jak i NaTrue więcej o certyfikatach przeczytacie w zakładce - SŁOWNICZEK
Jest to pierwszy kosmetyk jaki stosowałam tej marki. Posiada trzy gwiazdki - NaTrue.
Olejek roślinny do twarzy i masażu ciała wytworzony jest z naturalnych ekstraktów z miłorzębu japońskiego o którym pisałam TUTAJ i z oliwy z oliwek. Olejek świetnie nawilża i dostarcza niezbędnych witamin twojej skórze. Kosmetyk wygładza zmarszczki a także sprawia że twoja skóra staje się bardziej elastyczna i jędrna. Masaż tym olejkiem sprawi że poczujesz się w pełni zrelaksowana.
Olejek zapakowany jest w kartonowe pudełko i szklaną butelkę o pojemności 100ml. Olej ma konsystencje płynną o jasno żółtym zabarwieniu. Aplikowanie kosmetyku bardzo ułatwia dozownik z przekręcanym systemem blokady naciskania. Dzięki dozownikowi (można odkręcić) nie musiałam odmierzać każdorazowo jaką ilość potrzeba olejku. Bardzo lubię takie rozwiązania w kosmetykach. Praktyczne i wygodne. Kosmetyk ten przeważnie stosowałam na twarz a od czasu do czasu na wybrane partie ciała. Zapach z delikatnie słodką nutą bardzo mnie urzekł. Po aplikacji na twarz i dłonie aż miło było zasypiać czując woń tego kosmetyku, który utrzymywał się dość długo. Skład bardzo mi odpowiada. jest prosty i bogaty w oleje będące podstawą dla tego kosmetyku.
olej słonecznikowy, olej z oliwek, witamina E, wyciąg z liści Ginkgo, Olejki eteryczne - skład dość przyzwoity w składzie widnieją naturalne surowce z ekologicznych upraw.
DZIAŁANIE:
Jeśli chodzi o działanie olejku to wszytko było w porządku przez pierwsze dwa tygodnie. Moja skóra twarzy nasmarowana wieczorem następnego dnia była miękka i aksamitnie gładka. Za dnia nakładałam olej w minimalnej ilości ponieważ trzeba trochę poczekać aby kosmetyk w pełni się wchłonął ale gdy nie musiałam nigdzie wychodzić nie żałowałam sobie tego specyfiku. Jednak od niedawna zauważyłam, że gdy nakładam olejek na twarz czasem staje się zaczerwieniona co mnie bardzo smuci bo kosmetyk świetnie nawilża twarz i pięknie pachnie ale widocznie naturalne olejki zapachowe lub linalool, który w przemyśle kosmetycznym wykorzystywany jest jako nuta zapachowa powoduje zaczerwienienie skóry. Linalool ulega stopniowemu rozkładowi w kontakcie z tlenem, tworząc utleniony produkt uboczny, który może powodować reakcje alergiczne - wyprysk. Teraz raczej unikam nakładania tego olejku na twarz za to używam go na ciało gdzie nie wywołuje takich reakcji jak na twarzy. Z pewnością był by to mój MUST HAVE! gdyby nie podrażniał mojej twarzy... chyba po raz pierwszy jest mi naprawdę smutno z powodu kosmetyku. Wiązałam z nim duże nadzieje jednak nie sprawdził się w 100% a szkoda.
KOMENTARZ: daje minus w działaniu z powodu reakcji uczuleniowej mimo iż zapewne spowodowały taką reakcje naturalne środki zapachowe. Musze dodać iż olejek mimo tego minusa dobrze radzi sobie z nawilżaniem skóry.
CZY KUPIĘ TEN PRODUKT JESZCZE RAZ?
Z wielką przyjemnością ponownie chciała bym go zakupić tylko dla samego zapachu, który jak dla mnie jest przecudowny ale realnie patrząc dwa razy się zastanowię nim będę miała go ponownie kupić. U mnie nie sprawdził się do końca ale być może u innych osób nie wywoła zaczerwienienia.
Czy wy miałyście okazję poznać bliżej kosmetyki tej marki ? Olejek jest moim pierwszym produktem tej firmy. Z miłą chęcią kupie również inne kosmetyki tej marki :)
Bardzo mnie zaciekawiłaś, nie miałam jeszcze z nimi do czynienia. Szkoda, ze podrażnił, u mnie mogłoby być podobnie.
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że kupując jakiś kosmetyk podejmuje się jakieś ryzyko. Raz będzie opłacalne a raz nie :)
UsuńŚwietna recenzja! ♥
OdpowiedzUsuńdziękuje:)
UsuńJa bardzo zawiodłam się na olejkach i kremach olejnych do twarzy (próbowałam Gaia Cream). Od tamtej pory olejki stosuję tylko na włosy, ciało i do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńdroga firma i się nie sprawdziła .... choć. Ja stosuje olej na twarz ale innej firmy niż tej co recenzowałam i sprawdza się dobrze. Zależy od produktu.
UsuńMiłorząb Japoński to fajna rzecz ;)
OdpowiedzUsuńhmm tylko szkoda, że uczula
sam w sobie miłorząb nie powoduje uczuleń. Podejrzewam olejki naturalne i linalool, który ma takie tendencje.
UsuńZnam ten smutek, gdy kosmetyk uczula :( Tej marki nie znam.
OdpowiedzUsuńLubię olejki do twarzy :) Może skuszę się na ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńja marki też nie znam, szkoda że Cię uczula, niestety wychodzi na to że wszystko i tak trzeba samemu wypróbować.
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne potrzeby a także problemy z którymi musi się borykać nasza skóra:) Jednemu pomoże a drugiemu zaszkodzi. Reguły nie ma!
Usuńprowadzisz bardzo ciekawego bloga, na pewno będę zaglądać tu częściej :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i z przyjemnością zapraszam:)
UsuńMi się też zdarza z niektórymi kosmetykami - na początku są cudowne a potem jakby uczulają. Ja odkładam wtedy na ,,później" i czekam z miesiąc aż znowu użyje
OdpowiedzUsuńTak i ja zrobiłam jednak przerwa w przypadku tego olejku nic nie dała. Dobrze, że niepożądane reakcje widać przy stosowaniu olejku na twarz czego już nie robię. Zostało mi ciało:)
UsuńA to ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo dziękuję za wstawienie banerków :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co. Niech dobre wieści idą w świat:)
Usuńja nie przepadam za miłorzębem jakoś tak nam nie po drodze. Recenzja bardzo fajna i szczegółowa :)
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja Kochana, olejek niemniej interesujący, nie stosowałam jeszcze olejku z miłorzębu, ale brzmi ciekawie, zachęcona jestem ;)
OdpowiedzUsuńja też nie stosowałam aż do tej pory:)
UsuńO kurczę, szkoda. Serce boli kiedy zdąży się pokochać kosmetyk a on takiego psikusa odstawia :(
OdpowiedzUsuńNiestety:( mam nadzieje, że mnie to już nie spotka z innym kosmetykiem!
UsuńNie znam zupełnie. Przykro mi, że podrażnił. Bardzo dokładna, rzetelna recenzja. Pozdrawiam ciepło z Malinowego Klubu:)
OdpowiedzUsuńDziękuje i również pozdrawiam:D
Usuń