
W tak ciepłe dni jakie towarzyszą nam w miesiącach letnich nie mam ochoty na częste picie herbat, ale teraz nie co temperatura spadła i czasem sięgam po ciepłą filiżankę zwłaszcza wieczorem. Herbaty TEA OF LIFE nawiązują do filozofii Ajurvedy. Wszystkie szczegółowe informacje o marce i filozofii znajdziecie w poście TUTAJ. Herbata jest w 100% naturalna! Zakupiona w Tkmaxx. Jeśli chodzi o jej dostępność w Polsce to jest znikoma.
Tak oto przedstawia tą mieszankę producent:

SPOSÓB PARZENIA: do
filiżanki włóż jedną torebkę herbaty. Zalej 150ml przegotowanej wody i
poczekaj 3-5 minuty aż herbata się zaparzy. Następnie wyciąg torebkę i
gotowe!
Mieszanka zapakowana jest w metalową tubę zamykaną na wieko. W opakowaniu znajdziemy 40 luźno poukładanych na sobie okrągłych torebek z herbatą. Niestety saszetki nie posiadają sznureczka przez co parzenie a następnie wyciąganie woreczka z kubka może być nie co utrudnione, ale można zawsze się wesprzeć np. zapażaczem do herbaty bądź zwykłą łyżeczką. Osobiście taka forma mi nie przeszkadza. Herbata jeśli chodzi o smak dość specyficzny. W składzie dominują przyprawy więc po części decydują o smaku. Kolor natomiast lekko żółty, ale nie słomkowy.
SKŁAD:
Tak samo jak w poprzedniej opisywanej prze zemnie mieszance tej marki skład jest naturalny (zdjęcie powyżej).
DZIAŁANIE:
Nie zauważyłam jakiś widocznych zmian spowodowanych spożywaniem tej herbaty. Nie jestem w stanie stwierdzić jej oczyszczających efektów o, których wspomina producent. Herbatę pije dość nieregularnie. Jak mnie najdzie ochota:) Pije ją z powodów czysto przyjemnościowych. Nie oczekuje od tej mieszanki zdrowotnych rezultatów. Czy orzeźwia? Być może, ale osobiście nie zaobserwowałam takiego odczucia.
CZY KUPIE TEN PRODUKT JESZCZE RAZ?
wypróbowałabym ;D
OdpowiedzUsuńByć może będzie ku temu kiedyś okazja :)
Usuńja mam hopla na punkcie herbat, nawet latem codziennie chociaż jedną wypijam :)
OdpowiedzUsuńW letnie dni też nie rezygnuje zupełnie z herbatami, ale pije ich trochę mniej :)
UsuńJa jestem wybredna, jeśli chodzi o herbaty. Właściwie to piję tylko czarną, więc jestem prawie pewna, że smak by mi nie odpowiadał
OdpowiedzUsuńTez kiedyś tylko czarną piłam, ale odkąd zaczęłam próbować innych mieszanek to ten zakres znacznie się poszerzył :)
UsuńJa uwielbiam zimą pić tak zwane ,,herbatki z prądem" takie mocno rozgrzewające :)
OdpowiedzUsuńherbatki z prądem oj tak rozgrzewają :)
UsuńLubię poznawać nowe smaki herbat więc jak kiedyś ją spotkam to na pewno kupię...
OdpowiedzUsuńszukaj w TK Maxx :)
Usuńhm, ja akurat kawosz jestem, uwielbiam jedną jedyną herbatę z biedronki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:*
Nie znam tej biedronkowej herbaty :)
UsuńJa również jestem herbaciarą :) A może zna ktoś polski odpowiednik takiej herbatki?
OdpowiedzUsuńJa niestety nie znam polskiego odpowiednika. Nie wiem czy łatwo będzie o taki odpowiednik bo to mieszanki bazujące na ayurveda indyjskiej filozofii, ale może gdzieś coś podobnego znajdziesz i u nas :)
OdpowiedzUsuń