Z racji iż marka neobio postanowiła wycofać ze sprzedażny obecne produkty a w zamian wprowadziła nową linie kosmetyków postanowiłam spróbować chociaż jednego kosmetyku przed likwidacją. Padło na szampon, którego kupna w zasadzie nie planowałam ale natrafiła się okazyjna cena i się skusiłam. Marka Neobio ostatnimi czasy odświeżyła swój asortyment ja jednak przedstawiam wam jeszcze starą wersje szamponu. Co dowiemy się o kosmetykach tej marki?
- posiadają certyfikat NaTrue, który jest gwarancją naturalności oraz odpowiedzialnego wykorzystywania zasobów środowiska;
- wysoka jakość i receptury na bazie składników pochodzących z rolnictwa ekologicznego;
- nie zawierają silikonów, parabenów, parafin, syntetycznych środków barwiących, zapachowych ani konserwujących;
- w procesie produkcji wykorzystywane są wyłącznie naturalne składniki, które podlegają ścisłej kontroli;
- produkty nie są testowane na zwierzętach;
- nie zawierają glutenu;
- nadają się dla wegan.
Szampon jest certyfikowany przez BDIH oraz ECO CONTROL (zdjęcie obok). Więcej o certyfikatach w zakładce słowniczek.
Idealny przy suchych końcówkach włosów i
łojotokowej skórze głowy. Dzięki aktywnym składnikom roślinnym
delikatnie oczyszcza i przywraca równowagę. Zawartość melisy oraz
cytryny z dodatkiem łagodnej nuty imbirowej daje uczucie świeżości na
długi czas.
Szampon zresztą jak pozostałe kosmetyki tej firmy mają dość oryginalne i nietypowe opakowania bo kwadratowe co osobiście wyróżnia te kosmetyki. Jest czymś oryginalnym. Szampon prócz 150ml plastikowej buteleczki z otwarciem typu press jest dodatkowo chroniony opakowaniem kartonowym. Szampon dozuje się jak każdy inny. Ma konsystencje lekko przezroczystą o bardzo delikatnym zabarwieniu wyblakłej żółci. Zapach natomiast jest jak dla mnie bardzo miły bo owocowy. Nie wyczuwam w nim sztuczności.
SKŁAD:
Aqua (Water), Lauryl Glucoside, Sodium Lauryl Sulfoacetate, Disodium
Cocoyl Glutamate, Sodium Cocoyl Glutamate, Citrus Medica Limonum (Lemon)
Juice, Inulin, Coco Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Chloride,
Sucrose Laurate, Glycerin, PCA Glyceryl Oleate, Lactic Acid, Arginine,
Melissa Officinalis (Balm Mint) Extract*, Zingiber Officinale (Ginger)
Root Extract, Parfum (Essential Oils), Maltodextrin, p- Anisic Acid,
PCA-Ethyl Cocoyl Arginate, Phytic Acid, Limonene, Linalool
Jeśli przyjrzymy się INCI to zobaczymy, że tzw. związki z grupy SLS są nie co łagodniejsze ale występują i znajdują się na samej czołówce. Wyprzedza je jedynie woda. Osobiście mnie to rozczarowało. Szkoda, że ekstrakty i oleje nie znajdują się w pierwszej połowie składu.
DZIAŁANIE:
Szampon ten nie jest moim codziennym kosmetykiem a tylko doraźnym, używanym co jakiś czas. Czasem dobrze jest umyć włosy szamponem z SLS ale lepiej dbać o to aby na co dzień wybierać kosmetyki myjące bez tych składników. W tym przypadku jednak są to łagodniejsze odmiany tych związków:) Po umyciu włosów tym szamponem zapach kompletnie nie jest przez zemnie wyczuwalny. Szkoda bo lubię gdy włosy pachną przez dłuższy czas po umyciu zwłaszcza jeśli zapach mi odpowiada. Szampon nie podrażnił skalpu ani nie wywołał łupieżu. Jeśli chodzi o uczucie odświeżenia to nie jest intensywne ale za to kosmetyk dobrze radzi sobie z usuwaniem olejków zapewne dzięki pochodnym SLS :) Z łojotokiem nie mam nic wspólnego wiec się nie wypowiem ale raczej nie powinien zaszkodzić osobom borykającym się z tym problemem. Kosmetyk kiedy dostał mi się do oczu nie szczypał mocno co świadczy o jego dość delikatnej formule. Szampon nie tworzy efektu mega piany, Mimo to nie miałam żadnych problemów z jego rozprowadzaniem po włosach i skórze głowy.
KOMENTARZ: w podsumowaniu w minusach widnieje brak ale ostateczna ocena to 4/5. Ogólnie szampon jest dobry i nie mam do niego szczególnych zastrzeżeń ale nie podbił on mojego serca na tyle bym dała mu 5/5 :)
CZY KUPIĘ TEN PRODUKT JESZCZE RAZ?
Ogólnie choć nie do końca jest to szampon przeznaczony do mojego typu włosów ponieważ nie posiadam problemów z łojotokiem - włosy raczej nie należą do szybko przetłuszczających się to i tak przyjemnie mi się go stosuje. Spełnia swoje najważniejsze zadania i co ważne zmywa oleje! Zaopatrzyłam się w ostaniach miesiącach w łagodne szampony rosyjskie i niektóre z nich nie radzą sobie z olejami! Załamałam się ale na szczęście ten szampon spisał się na medal! Z pewnością sięgnę po inne produkty tej marki zwłaszcza iż pojawiła się odświeżona wersja Neobio w przystępnych cenach :)
PS. ZAPRASZAM NA MOJE ROZDANIE TUTAJ
Mam ten szampon i czeka na swoją kolejkę :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam twoje wrażenia względem tego szamponu :)
Usuńmm jak będę olejowa włosy to wiem hmm jaki szampon kupi łD
OdpowiedzUsuńteraz mają większe opakowania i korzystniejsze ceny więc warto pamiętać o produktach neobio ;)
Usuńszczerze mówiąc z chęcią bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńTeraz produkty marki NEOBIO mają atrakcyjne ceny i większe pojemności :)
UsuńPierwszy raz slysze o tej firmie :-) jednak swojego ulubieńca z slsem juz mam, no a niestety na szampon na co dzień ze wzgledu na sklad się nie nadaje. Wiec raczej go nie kupie, a juz w szczególności ze wzgledu na to, ze go wycofują :D
OdpowiedzUsuńMarka odświeżyła swój asortyment fakt ale to wyszło im na lepsze :)
UsuńRaczej nie kupię boje się Slsów, głowa mnie po nich swędzi ;/
OdpowiedzUsuńNie ma co się bać bo to łagodne odmiany SLS które nie działają aż tak drażniąco. Od czasu do czasu wskazane jest zastosowanie szamponu z SLS aby dokładnie oczyścić włosy i skórę głowy. Ale tylko od czasu do czasu :)
Usuń