Produktów marki Dr. Hauschka jak dotąd nigdy nie miałam okazji stosować. Wiele już czytałam na innych blogach o kosmetykach tej firmy. Ogólnie produkty te cieszą się dobrymi opiniami dlatego i ja postanowiłam zetknąć się osobiście z tą marką a trafiło na pastę do zębów z solanką :) Miałam do wyboru jeszcze pastę miętową o intensywnym działaniu. Powiem szczerze iż byłam nastawiona na jej zakup ale po przeanalizowaniu składów lepiej wypadł ten z solankową pastą dlatego właśnie ten produkt trafił w moje ręce. Musze przyznać iż nie przepadam za łagodnym oczyszczaniem past naturalnych ponieważ mam wrażenie iż za słabo oczyszczają jamę ustną. Odnoszę także wrażenie, że pasty te nie pozostawiają uczucia świeżości jakiego bym sobie życzyła. Może to długoletnie przyzwyczajenie do tradycyjnych drogeryjnych past jakimi myłam wcześniej zęby. Sama nie wiem. Jak na razie nie poddaje się i testuje wszystko co się da. Nim przejdę do recenzji pasty przyjrzę się najpierw nie co samej marce. Oto co udało mi się dowiedzieć:
HISTORIA:
Jest dość ciekawa jak dla mnie. Początki sięgają 1929 roku kiedy to niejaki dr. Rudolf Hauschka pracuje nad nową metodą pozyskiwania surowców roślinnych bez użycia alkoholu zwaną procesem rytmizacji. Pracę Rudolfa zapoczątkowały słowa Dr Rudolfa Steinera filozofa i literata, który powiedział ,,Proszę studiować rytmy, rytm niesie życie,,. W roku 1936 powstaje marka WALA - to pierwsze litery słów oznaczających Ciepło-Popiół-Światło- Popiół, które mają wyrażać sedno procesu rytmizacji. Kila lat potem siedzibą marki zostaje Stuttgart, w którym firma ta funkcjonuje do dzisiaj. W roki 1966 powstają pierwsze kosmetyki Dr. Chauschka z pomocą kosmetolog Elisabeth Sigmund, która pozostała w dalszej współpracy przygotowując wraz z innymi kosmetologami, chemikami i lekarzami 12 kosmetyków opartych na ziołowych wyciągach firmy WALA. Umożliwiło to zapoczątkowanie produkcji w 1967 roku.
CELE MARKI:
- Troska o środowisko naturalne
- Pogłębianie wiedzy o procesach farmakologicznych
- Stawianie człowieka w centrum zainteresowania
- Odpowiedzialność za kwestie społeczne
- Partnerstwo na rynku farmaceutycznym i kosmetycznym
- Wykluczenie na każdym etapie produkcji - doświadczeń na zwierzętach
- Produkty posiadają certyfikaty: BDIH i NaTrue
Wrażliwe
zęby z odsłoniętymi szyjkami wymagają szczególnego traktowania. Muszą
być czyszczone wyjątkowo delikatnie, żeby uniknąć dalszych urazów, ale
równocześnie wystarczająco skutecznie, aby zapewnić im pełną ochronę.
Czyste zęby i zdrowe dziąsła stanowią najlepszą ochronę przed próchnicą i
kamieniem nazębnym.
Stworzona we współpracy z doświadczonymi dentystami, Łagodna Pasta do Zębów z Solanką
ma potrójne działanie. Zawiera naturalne sole morskie, mineralny węglan
wapnia i wzmacniający krzem. Nie zawiera natomiast środków czyszczących
na bazie tenzydów (substancji powierzchniowo czynnych).
Używana
regularnie po każdym posiłku, czyści zęby w łagodny i dokładny sposób,
zapobiegając powstawaniu próchnicy i chroniąc wrażliwe zęby.
Głównym
składnikiem tej orzeźwiającej, przyjemnej w smaku pasty jest solanka
pochodząca z wody leczniczej w Bad Durrenberg. W połączeniu z
tradycyjnie pozyskiwaną solą morską, stymuluje naturalną produkcję
śliny, co z kolei pomaga neutralizować kwasy i pobudza proces
samooczyszczania. Kompozycję soli wzbogacono o składniki leczniczych
roślin:
- Antybakteryjne właściwości naturalnych ekstraktów z szałwii, tymianku i olejku cytrynowego odkażają jamę ustną i zapewniają świeży oddech
- Żywica mastykowca, produkt tradycyjnie używany w higienie dentystycznej, pielęgnuje jamę ustną i dba o równowagę flory bakteryjnej
- Wyciąg z leszczyny wzmacnia dziąsła
- Ekstrakt z wrzosu pomaga regenerować się wrażliwym błonom śluzowym
- Nie zawiera mięty pieprzowej ani mentolu
- Nie zawiera syntetycznych barwników, konserwantów, środków zapachowych ani alkoholu
Opis pochodzi ze sklepu z którego zakupiłam tą pastę - Tutaj.
Sposób użycia:
Szczotkować zęby łagodnymi, kulistymi ruchami przez ok. 3 minuty. Następnie dokładnie wypłukać jamę ustną.
Sposób użycia:
Szczotkować zęby łagodnymi, kulistymi ruchami przez ok. 3 minuty. Następnie dokładnie wypłukać jamę ustną.
Pasta jak większość kosmetyków eko tego typu ma pojemność 75 ml. Wolałabym 100ml ale rzadko zdarza mi się znaleźć pastę naturalną o większej pojemności. Solankowa pasta Umieszczona jest w typowym dla takich produktów opakowaniu - zakręcanej tubie. Dodatkowo pastę chroni kartonowe opakowanie a także srebrna folia zabezpieczająca otwór (zdjęcie obok) co gwarantuje nam iż pasta jest szczelnie zamknięta po produkcji oraz nie była otwierana. Dodatkowo do opakowania dostarczone są dwie ulotki informacyjne. Jedna oryginalna a druga przetłumaczona na język polski. Pastę aplikuje się bez żadnych trudności w sposób tradycyjny - wyciskając odpowiednią ilość produktu na szczoteczkę :) Konsystencja jest dość zwarta. Pasta nie spływa ze szczoteczki. Nie jest przezroczysta a jej kolor jest kremowy - jasno żółty pastel. Jeśli chodzi o zapach to czuć solanką, która dominuje nad pozostałymi nutami cytryny i ziół. zapach wyczuwalny jest tylko gdy przyłożę nos do tubki. Smak natomiast jest jak dla mnie nie co ciężki do przeżycia ale puki co daje radę. Gdybym miała go opisać to jest to posmak kwaśno - solny. Zazwyczaj jestem przyzwyczajona do mięty, którą bardzo lubię a taka kombinacja natomiast jest dla mnie nowością. Nie wiem czy przekonam się do tego smaku bo po zużyciu połowy opakowania nic w tej kwestii się nie zmieniło.
SKŁAD:
Jak widać pasta ta nie zawiera:
- fluoru,
- mentolu,
- tenzydów - są to substancje powierzchniowo czynne często stosowane jako detergenty, emulgatory czy środki pianotwórcze. Stosowane w środkach myjących, higienicznych w kosmetykach. Stwierdzono iż surfaktantyny = tenzydy mają niekorzystne działanie na naszą skórę. Mogą ją podrażniać, wywoływać alergie. Jednak wśród tej grupy związków są substancje bardziej jak i mniej podrażniające. Na ogół to anionowe związki uważa się za te bardziej szkodliwsze niż kationowe. Zazwyczaj często spotykanym związkiem o wysokiej szkodliwości - możliwości podrażnień jest laurylosiarczan sodu - chętnie stosowany w pastach do zębów.
- syntetycznych barwników czy konserwantów.
Jak widać skład jest dość przyjemny. Odnajdziemy w nim m.in. naturalne substancje: ekstrakty z leszczyny, wrzosu, tymianku, szałwii, olejki np. cytrynowy a także żywicę. Nie brak też solanki :)
DZIAŁANIE:
Aktualnie zużycie pasty jest na poziomie ponad połowy opakowania. Myje zęby od ok dwóch miesięcy tylko i wyłącznie tą pastą jednak nie do końca spełnia moje wszystkie oczekiwania. Zaznaczam iż nie jest to zły produkt. Nikogo też nie zniechęcam do jego zakupu. Dla innych moje wady mogą być zaletami :) Wracając do recenzji z tym kosmetykiem nie do końca się polubiłam chociaż by ze względu na jego posmak, który dla mnie jest po prostu nie przyjemny. Jeśli chodzi o działanie to faktycznie jest delikatne ale tutaj producent o tym pisze dlatego nie mogę dać minusu ( osobiście wole silniejsze działanie). Poza tym zakup tego kosmetyku był świadomy mimo moich nie co innych preferencji osobistych. Pasta zgodnie z opisem delikatnie oczyszcza i odświeża. Czy zwalcza próchnice? Ciężko mi to stwierdzić. Problemu z wrażliwymi zębami co prawda nie mam, ale odnoszę wrażenie iż pasta ta dobrze działa szczególnie na dziąsła. dla osób z tą dolegliwością pasta ta powinna być dobrym wyborem. Mam nie co mieszane uczucia, ale one tyczą się wszystkich dotychczasowych past naturalnych jakie stosowałam w kwestii samych zębów. Od czasu odstawienia past drogeryjnych moje zęby stały się bardziej żółte niż wcześniej...przyznam iż nie jestem z tego zadowolona. Moja dieta się nie zmieniła znacząco. Jem tak samo jak wcześniej i dbam o zęby z taką samą częstotliwością jednak moje zęby zmieniły nie co odcień. Podejrzewam iż to problem past naturalnych, które za zwyczaj mają delikatne działanie i nie wspomagają wybielania. Następnym razem poszukam pasty naturalnej z opcją wybielania :)
KOMENTARZ: Pasta działa zgodnie z zapewnieniem producenta czyli - ŁAGODNIE dlatego nie umieszczam działania jako minus. Kupiłam tą pastę świadomie jednak ta łagodność jest nie wystarczająca mimo wszystko. Jednak co mi się nie podoba za co odejmuje jedne punkt poza podsumowaniem to smak i nie co za słabe uczucie orzeźwienia. Wątpliwy pozostaje także aspekt pożółkłych zębów, który nie zniknął podczas stosowania tej pasty. Co prawda nie jest to produkt, który ma nam zapewniać wybielenie a oczyszczenie, ale dla mnie to istotny aspekt, który każda pasta powinna zawierać.
CZY KUPIE TEN KOSMETYK PONOWNIE?
Od razu pisze iż produkt ten nie jest zły tylko nie do końca dobrze dobrany do moich preferencji. Z tego powodu wynikło kilka kwestii, które są dla mnie niezadowalające. Absolutnie się nie zrażam do marki. Wręcz przeciwnie jak najbardziej chce ją poznać bliżej :) Natomiast jeśli chodzi o ta pastę to oceniam ją mimo wszystko dość wysoko. Jeśli chodzi o zakup to raczej nie kupie jej ponownie. Jest jeszcze miętowa więc być może tym razem kupie właśnie taką :)
PS: ZAPRASZAM NA ROZDANIE KOSMETYKÓW ALTERRA TUTAJ :)
Pierwszy raz widzę ten produkt ;) interesujący
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Interesujący ;)
Usuńja też stalam się szczesliwą posiadaczka pierwszego produktu od Dr. H :)
OdpowiedzUsuńsporobuj moze rosyjskich past, tez dają rade ;)
właśnie zamówiłam z Babuszki Agafii cedrową. Zobaczymy jak się sprawdzi:)
UsuńJeśli chodzi o pasty jestem totalnym ignorantem i poza wiodącymi markami nie znam nic innego :(
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam ale od pewnego czasu stawiam na zmiany:)
UsuńJa przyzwyczaiłam się do past drogeryjnych, obecnie używam Vademecum i bardzo ją lubię
OdpowiedzUsuńA ja z kolei właśnie staram się odzwyczaić od tych drogeryjnych. Najczęściej stosowałam Elmex.
UsuńJa zwykle używam pasty Himalava, jest wspaniała, ale lubię pastę zmieniać co jakiś czas, więc chyba tą także wypróbuję!
OdpowiedzUsuńWybór past naturalnych jest na prawdę imponujący. Warto czasem spróbować czegoś nowego :)
Usuń"Puki" co to ty się słownikowi ortograficznemu "pżyjrzyj"...
OdpowiedzUsuńTak jestem świadoma własnych błędów. Staram się zwracać na to uwagę jednak nie wszystko zawsze wyłapuje zwłaszcza w starszych postach.
Usuń