Przedstawiam wam dzisiaj krem polskiej marki dopiero zaczynającej swoją przygodę. Marka Termissa powstała na Podhalu. W produktach wykorzystywana jest woda termalna z tego regionu.
Nie co więcej o marce i jej działalności:
- Marka choć dopiero zaczyna podjęła już szeroką współpracę w swoich okolicach m.in. z ośrodkiem Termy Szaflary a także z aptekami.
- Kosmetyki z założenia mają opierać się na zdrowotnych składnikach wód termalnych z Podhala.
- Producent klasyfikuje swoje kosmetyki do tych ekologicznych.
- Produkcja kosmetyków nastawiona jest na jakość.
- Oferta ma się stale poszerzać i udoskonalać.
Strona źródłowa: http://www.termissa.pl
Kosmetyk zapakowany jest w zakręcany plastikowy słoiczek o pojemności 50ml. Słoik dodatkowo chroni kartonowe opakowanie. Design jest minimalistyczny. Prezentuje się estetycznie. Po odkręceniu nakrętki natrafimy na kolejne zabezpieczenie - plastikowe wieczko
zabezpieczające krem przed środowiskiem zewnętrznym (zdjęcie obok). Dzięki temu mniej powietrza, zanieczyszczeń dostaje się do kosmetyku. Otwór kremu jest na tyle szeroki iż aplikacja jest wygodna i przebiega bez utrudnień. Konsystencja kremu jest biała - kremowa dość zbita - nabrana porcja kremu na palec nie spływa. Nie ma trudności z rozsmarowywaniem kremu. Zapach jest delikatny, przyjemny, ale nie mogę go skojarzyć z żadnym zapachem jaki znam z natury. Nie wydaje się jednak aby był naturalny. W składzie widnieje na samym końcu tylko oznaczenie perfum...
SKŁAD:
(podany w opisie producenta - zdjęcie)
Skład można podsumować w kilku zdaniach. Nie jest długi, ale także nie do końca przypomina skład kosmetyku ekologicznego, w których spotkać można naturalne ekstrakty, oleje itp. Jako pierwsza widnieje woda w końcu kosmetyk oparty jest na wodzie termalnej - jednak powinno to być w składzie bardziej sprecyzowane niż sam opis "Aqua". Klijen powinien mieć pewność że faktycznie kupuje kosmetyk oparty na wodzie termalnej z Podhala a nie jakieś tam wodzie...
Kolejny składnik to: CAPRYLIC TRIGLYCERIDE - może zapychać. Prawdopodobnie ten składnik odpowiada za film jaki odczuwa się na skórze po nałożeniu kremu. Jego zadaniem ma być zapobieganie odparowywaniu wody z organizmu a więc przyczynia się do utrzymania nawilżenia w skórze.
Kolejne składniki m.in. Sodium Polyacrylate - tworzący film, utrzymuje wode i zapobiega jej odparowaniu. Stabilizuje kosmetyk, zapobiega jego rozwarstwianiu się.
Pomijając środek (składniki podobne do tych powyżej) dochodzimy do gliceryny i wreszcie do lnu! - Szkoda, że znajduje się tak nisko w składzie. W zasadzie prócz tego składnika nie ma żadnego innego np. ekstraktu czy oleju.
Na samym końcu widnieje perfum - czyli substancje zapachowe, ale jakie?
DZIAŁANIE:
Kosmetyk nie uczulił i nie podrażnił mojej skóry twarzy, ale niestety również nie uzyskałam wrażenia nawilżenia. Mam skórę wrażliwą, skłonną do zaczerwienienia, mieszaną. Niestety uczucia podrażnienia, przesuszenia nie zlikwidował. Czego nie lubię to tzw. filmów jakie tworzy ten kosmetyk na skórze. Osobiście powoduje to u mnie uczucie lekkiego dyskomfortu. W okresie gdy moja twarz była w dobrej kondycji krem nawet sobie radził. Jednak gdy przyszedł kryzys - zaczerwienienie musiałam sięgać po coś innego by uspokoić objawy. Myślę iż krem nie jest przeznaczony do skóry wrażliwej, mieszanej czy suchej. Być może osoby z tłustą cera będą z tego produktu zadowolone. Może gdyby krem wzbogacić o kilka naturalnych składników było by znacznie lepiej. W końcu produkt ten reklamowany jest jako nawilżająco - odżywczy, ale sam len i woda w składzie to trochę za mało jeśli chodzi o odżywienie skóry jak dla mnie.
KOMENTARZ:
Konsystencja choć dobrze się prezentuje i rozprowadza tworzy dość mocno wyczuwalny film, za którym osobiście nie przepadam - jednak to jest moje osobiste odczucie.
CZY KUPIĘ TEN PRODUKT JESZCZE RAZ?
Niestety krem nie jest przeznaczony dla mojego typu cery. Myślałam, że sprawdzi się lepiej. Skład kosmetyku także nie jest na tyle dobry i bogaty dlatego moja ocena to 3 - być może na skórach tłustych ten produkt zdziała więcej.
Ciekawy kremik, nie znałam tej marki wcześniej
OdpowiedzUsuńJa również
UsuńTo i tak wysoka ocena jak na tak słaby skład i brak nawilżenia:D
OdpowiedzUsuńJuż widziałam kiedyś na blogach ten krem i właśnie myślałam, że słabo wygląda, ale może chociaż będzie jakoś magicznie działać - ale widzę, że szału ni ma:p
No właśnie, w produktach innych firm jest jasno zaznaczone np. Iwonicz Aqua czy cos:)
No nie spisał się u mnie najlepiej. Może świeża marka zwróci uwagę na recenzje i wprowadzi zmiany na plus!
UsuńFajnie by było:) bo generalnie zamysł z kosmetykami na wodach termalnych jest dobrym pomysłem:D
UsuńCzyli kremik nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNo dla mnie także nie :)
UsuńMam podobny typ cery do Twojej i chyba jednak nie skuszę się na ten kremik.
OdpowiedzUsuńDla cer mieszanych i suchych raczej się nie nadaje :(
UsuńNigdy nie miałam nic tej marki, w ogóle jej nie znam.
OdpowiedzUsuńTo jest nowa marka :)
UsuńSuper, że powstają takie rodzime marki, kibicuję :)
OdpowiedzUsuńOby rozwinęli się w tą dobrą stronę!
UsuńMiałam też go testować, ale po tym co napisałaś cieszę się, że jednak nie będę :D
OdpowiedzUsuńheh - jeśli masz cerę mieszaną lub suchą to pewnie byłabyś nie zadowolona :)
UsuńJakie cudowne uczucie wejść pierwszy raz na blog i zobaczyć recenzje marki pierwszy raz ;-)
OdpowiedzUsuńJa mam cerę suchą-mieszaną (w zależności od dnia) więc ciekawa jestem jakby się sprawdził ;)
Jeśli chcesz wiedzieć to musisz spróbować na własnej skórze :) U mnie sprawdził się ten krem nie bardzo :(
UsuńNie wiem jak to zrobiłam ale przeczytałam TIRAMISU :D hahah
OdpowiedzUsuńCiekawostka ..i to polska, to się chwali..nie dla mojej cery jednak;)
OdpowiedzUsuń